W 2. Bundeslidze gra sporo naszych rodaków, jednak spośród wielu trzeba wyróżnić jedną postać. To Dawid Kownacki, który w tym sezonie trafiał do siatki już dziewięciokrotnie. 27-latek w ostatnich trzech meczach zdobył cztery gole i niewiele wskazuje na to, by miał się w najbliższej przyszłości zatrzymać. Utrzymanie formy może spowodować, że Michał Probierz będzie chciał sprawdzić w boju kolejnego napastnika. Kownacki, jak sam mówi, chciałby zostać w Fortunie. Decyzja jednak nie należy do niego, ponieważ polski snajper jest jedynie wypożyczony z Werderu Brema.
Kownacki błyszczy w Dusseldorfie
Latem 2024 roku Dawid Kownacki, po nieudanym sezonie w barwach Werderu Brema, postanowił odbudować się na zapleczu Bundesligi. Polak udał się na wypożyczenie do świetnie znanego środowiska. Nowym-starym klubem 27-latka została bowiem Fortuna Dusseldorf, dla której wcześniej rozegrał już ponad 100 spotkań. W obecnym sezonie napastnik trafiał do siatki aż dziewięciokrotnie. Wszystkie te bramki padły w ramach rozgrywek 2. Bundesligi.
Pierwszą bramkę „Kownaś” zdobył w 5. kolejce w spotkaniu przeciwko Hercie Berlin. Trafienie Polaka otworzyło wynik meczu, a Fortuna ostatecznie wygrała tamto starcie 2:0. Warto też odnotować, że polski snajper miał spory wkład w drugą bramkę (asysta).
27-latek pokonał również bramkarza ekipy SSV Jahn Regensburg w 9. serii rozgrywek, dokładając swoją cegiełkę do wysokiej wygranej Fortuny. Po tym spotkaniu Kownacki zaliczył jeszcze asystę w szalonym, choć ostatecznie przegranym meczu z 1. FC Kaiserslautern, po czym opuścił dwa mecze z powodu kontuzji.
Kiedy z kolanem byłego gracza Lecha Poznań było już wszystko w porządku, Polak wszedł z ławki w meczu z SV Elversberg, lecz czas pokazał, że Kownacki po urazie potrzebował chwili, aby wrócić do formy. W następnym meczu również nie trafił do siatki, natomiast w starciu z Eintrachtem Brunszwik pokonał bramkarza rywali aż dwukrotnie.
W pięciu następnych spotkaniach „Kownaś” zdobył pięć goli (w tym dwa doppelpacki). FC Schalke 04, Karlsruher SC oraz SSV Ulm 1846 – tak prezentuje się lista „ofiar” 27-latka. W rozegranym w minioną niedzielę spotkaniu z Hannover 96 polskiemu napastnikowi nie udało się trafić do siatki. Został za to ukarany żółtą kartką. Mamy nadzieję, że jest to tylko chwilowy wypadek przy pracy, w końcu nie da się strzelać bramek w każdym meczu.
✨ Dawid Kownacki z dubletem w meczu z SSV Ulm! 💪 pic.twitter.com/lYuG8fIOmr
— Meczyki.pl (@Meczykipl) February 1, 2025
Warto odnotować, że całe spotkanie przesiedział na ławce wypożyczony do Hannoveru Bartłomiej Wdowik.
Polak zostanie w Fortunie?
Dawid Kownacki rozegrał w tym sezonie 17 meczów, trafiając do siatki dziewięciokrotnie. Spędził na boisku niespełna 1300 minut, wielokrotnie udowadniając swoją przydatność dla zespołu. 27-latek już wcześniej z powodzeniem bronił barw Fortuny. Dla drużyny z Nadrenii Północnej-Westfalii rozegrał w sumie 119 spotkań, które okrasił 37 bramkami i 19 asystami. „Kownasiowi” w Dusseldorfie żyje się bardzo dobrze, co zresztą potwierdza sam zainteresowany w wywiadach.
– Chcę tu zostać, czuje się tu bardzo komfortowo, moja rodzina również. Moja córka ma tu zacząć szkołę latem. Nie chcę niczego zmieniać. Ale to nie jest tylko moja decyzja – wiele rzeczy musi się zgrać. Awans na pewno by to ułatwił – stwierdził w rozmowie dla niemieckiego „BILD-a”.
Zdanie napastnika zdaje się podzielać były zawodnik m.in. Herthy Berlin – Artur Wichniarek.
– To, co robi na początku 2025 roku, to robi wrażenie. Dwa dublety, Fortuna robi sześć punktów. „Kownaś” nie wyglądał w przeszłości fizycznie dobrze, wydawało się, że miał trochę za dużo kilogramów. Dziś jest zupełnie inny. On potrzebuje też trenera, który na niego postawi i da mu pewność siebie. I tak jest teraz w Dusseldorfie. Dawid odwdzięcza się dobrą grą. „Kownaś” z Fortuną w Bundeslidze będzie lepszy niż w innym zespole – stwierdził ekspert Kanału Sportowego.
Werder chce Kownackiego, Kownacki nie chce Werderu
Pomimo wielkich chęci ze strony zawodnika, Kownacki może pożegnać się z Fortuną już po tym sezonie. Polak jest jedynie wypożyczony do tak lubianej przez siebie drużyny z Dusseldorfu. Wypożyczenie kończy się w czerwcu, a decyzja, co dalej, należy do Werderu Brema, którego zawodnikiem jest 27-latek.
– Wspaniale jest widzieć, że wypożyczenie Dawida rozwinęło się tak pozytywnie. Pokazuje się tam naprawdę z bardzo dobrej strony. Porozmawiamy z nim o jego sytuacji sportowej i perspektywach w nadchodzących miesiącach. Obecnie ma wrócić do naszej drużyny latem – mówił na początku roku dla „BILD-a” dyrektor sportowy Werderu Peter Niemeyer.
Es geht um Kownacki: Dieser Niemeyer-Satz lässt Werder-Fans aufhorchenhttps://t.co/XgUkms4t4q
— BILD Werder Bremen (@BILD_Werder) January 1, 2025
Wypowiedź ta wskazuje na to, że Dawid Kownacki otrzyma kolejną szansę w Bundeslidze w barwach Werderu, ale pytanie, czy Polak w ogóle tego chce. W obliczu ostatnich wypowiedzi byłego napastnika Lecha Poznań wygląda na to, że Werder poszuka latem innych opcji. Może kolejne wypożyczenie do Fortuny? Jeśli ziściłby się taki scenariusz, mielibyśmy (licząc półroczne wypożyczenie do Lecha Poznań) czwartą(!) kadencję „Kownasia” w Fortunie.
Nie udało się wejść w buty Lewandowskiego
Po udanym sezonie 2016/2017 (dziewięć trafień w lidze), Dawid Kownacki przeniósł się z Lecha Poznań do włoskiej Sampdorii. Ówczesny 20-latek był w tamtym momencie jedną z największych nadziei polskiej piłki, jednak jego kariera nie potoczyła się tak, jak powinna.
W pierwszym sezonie w Serie A „Kownaś” strzelił pięć bramek, co stanowiło niezły prognostyk na przyszłość. Niestety, następny sezon potoczył się już zgoła inaczej i napastnik w styczniu 2019 roku opuścił Genuę na rzecz Fortuny Dusseldorf. Kownacki spisywał się na tyle dobrze, że Fortuna postanowiła go wykupić (wcześniej był tylko wypożyczony). Według serwisu transfermarkt.de, cała operacja kosztowała aż 6,75 mln euro, co byłoby rekordem transferowym niemieckiego klubu.
Po spadku z Bundesligi w sezonie 2019/2020, Kownacki pozostał w Fortunie, a w następnych rozgrywkach siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy przeciwników. O kolejnej kampanii (2021/2022) 27-latek nie będzie raczej wspominał wnukom. Po przeciętnej rundzie jesiennej (zero goli w lidze), siedmiokrotny reprezentant Polski wrócił do ojczyzny, a konkretnie do Lecha Poznań, którego jest wychowankiem. PKO Ekstraklasy nie zawojował (cztery bramki w 14 spotkaniach), chociaż miał swój wkład w mistrzostwo „Kolejorza”.
Dawid Kownacki za słaby na Bundesligę, ale za dobry na jej zaplecze?
Chyba nikt nie spodziewał się tego, co stało się w sezonie 2022/2023. Kownacki zanotował być może najlepszy sezon w karierze, strzelając 14 goli oraz notujac dziewięć asyst na poziomie 2. Bundesligi. Świetna forma pozwoliła Polakowi awansować do Bundesligi, choć nie z Fortuną. Po Kownackiego zgłosił się Werder Brema, który w świetnym dla Kownackiego sezonie 2022/2023 utrzymał się w Bundeslidze.
Kownacki miał udowodnić, że skoro potrafi regularnie trafiać do siatki w 2. Bundeslidze, to będzie także robił to od czasu do czasu szczebel wyżej. Niestety, Polak rozegrał fatalny sezon. W sumie otrzymał 22 szanse, nie wpisując się na listę strzelców ani razu. Ktoś powie, że niby 22 mecze, ale zaledwie 364 minuty spędzone na placu gry. Trudno się z tym nie zgodzić, ale trzeba też być uczciwym i wziąć pod uwagę fakt, że „Kownaś” swoją grą „zasłużył” na taką liczbę minut.
Po tak tragicznym sezonie było wiadomo, że Kownacki musi zmienić otoczenie i poszukać nowych bodźców. Ostatecznie padło na Fortunę Dusseldorf, którą 27-latek świetnie przecież zna. Dzisiaj wiemy, że był to strzał w dziesiątkę.
Jeżeli Kownacki na zapleczu Bundesligi w rozgrywkach 2022/2023 strzelił 14 goli, a w obecnych wiele wskazuje na to, że przynajmniej wynik ten wyrówna, natomiast zeszły sezon w Bundeslidze w barwach Werderu był dla niego fatalny, to czy nie jest przypadkiem tak, że „Kownaś” jest po prostu zbyt słaby na Bundesligę, zaś na jej zapleczu radzi sobie wybornie?
Nie, choć oczywiście każdy może to sobie interpretować inaczej. Po pierwsze, polski snajper w sezonie 2018/2019 udowodnił, że potrafi strzelać bramki również w Bundeslidze, trafiając do siatki czterokrotnie w 10 meczach. Ponadto, nigdy nie przekroczył granicy 15 trafień na jej zapleczu, więc nie można mówić o tym, że „zjada” tę ligę.
Dawid Kownacki wróci do reprezentacji?
W obliczu dobrej formy Kownackiego w barwach Fortuny Dusseldorf, Michał Probierz powinien poważnie zastanowić się nad sprawdzeniem tego zawodnika w drużynie narodowej. Jeśli chodzi o napastników w dobrej formie strzeleckiej, którzy realnie mogą walczyć o pierwszy skład w meczach z Litwą i Maltą, możemy wyróżnić jedynie Roberta Lewandowskiego oraz Krzysztofa Piątka. Warto więc brać pod uwagę Kownackiego przy wysyłaniu powołań. Napastnik w dobrej formie jest w stanie dać naszej reprezentacji naprawdę sporo.
Warto zwrócić uwagę na gorzowianina również dlatego, że przecież kadra nie jest dla niego niczym nowym. 27-latek zanotował już siedem występów z orzełkiem na piersi. Ba, ma nawet za sobą wyjazdy na Mistrzostwa Świata 2018 oraz Mistrzostwa Europy 2020. W Rosji otrzymał nawet dwie szanse od Adama Nawałki (w starciu z Kolumbią wyszedł w pierwszym składzie). Możemy być zatem pewni, że gra w narodowych barwach go nie onieśmieli.
Mecz Polska – Kolumbia jest kluczowym spotkaniem w kontekście przyszłości na mundialu 2018. Polska zagra w składzie: Szczęsny – Piszczek, Bednarek, Pazdan – Bereszyński, Krychowiak, Zieliński, Góralski, Rybus – Kownacki, Lewandowski.
— NowyDziennik (@NowyDziennik) June 24, 2018
Ostatni występ dla reprezentacji Polski, „Kownaś” zaliczył w czerwcu 2021 roku przeciwko Rosji. Od tamtego momentu nie pojawił się na boisku, a od Euro 2020 (które rozegrano w 2021 roku) nie dostał nawet powołania. Obecna forma strzelecka wskazuje jednak na to, że pora to zmienić.